Publikacja zdjęć bez zgody autora narusza prawo autorskie.

31.08.2008

Bulwary

- Pan jest z Warszawy?
- Tak.
- My też, warszawianki z dziada pradziada...
- Był pan tam? Tam jest taki hotel.
- Byłem, sami obcokrajowcy w nim mieszkają. Hiszpanów spotkałem.
- Oni ładni są, tacy ciemni. Ale my wolimy białych, aryjską urodę wolimy...





- Fotografuje pan zbliżenia,roślinki,owady?
- Nie, tak sobie siedzę i zdjęcia nad Wisłą robię. Dawno tu nie byłem.
- Ja codziennie jestem, spaceruję. Wie pan, ja przez 30 lat filmy przyrodnicze kręciłem
- Tak?
- Tak! Wszędzie kręciłem. W Polsce, za granicą. Takie zbliżenia na detale robiłem.
- Mogę panu zrobić zdjęcie?
- Tak. Wie pan, mnie często Japończycy w Saskim fotografują.
- Bo pan ma ciekawą twarz.
- No. Dla nich my biali egzotyczni jesteśmy...



Kupiłam sobie telefon, taki z wyższej półki. Za każdym razem jak chcę odebrać to rozłączam. Ludzie się dziwią, że rozmawiać z nimi nie chcę...



Nic mi nie powiedział. Nie był w stanie:)



- Ładnie wyszło?
- Chyba ładne, pan oceni.
- No ładne. Ile to ma pixeli?
- Osiem milionów.
- Ja mam taki mały Sony, siedem milionów ma. Z Pałacu przez lornetkę robię zdjęcia. Pan zobaczy, Kamionek, zajebiste co?
- No, rób pan zdjęcia.
- No robię, fajnie jest...



- Podszedłem do pana, bo dobrze panu z oczu patrzy. Takie przyjazne spojrzenie pan ma.
- Dziękuję. O polaryzę pan ma, niebo ładne wyjdzie.
- Tak. Widzi pan, cyfrowy sobie kupiłem. Nadrabiam zaległości. Proszę pana, ja zawodowo zdjęcia robię. Janusz Zieliński się nazywam...